pierwszy dzień Księżniczki w domciu…

Tak jak w opisie… Dzisiaj przywiozłem Moje Księżniczki do domu. Była radość i masa uśmiechu. Dziadek założył kościelną czerwoną koszulę i czekał na pierwszą wnusię na chodniku. Gdy podeszliśmy wziął Maleństwo i słowami,, jako najstarszy domu pierwszy wniosę najmłodszą po schodach do mieszkania,, 🙂 po rozebraniu i zaspokojeniem szczęścia przybyciem Oliwki jak i Dorotki do domu, każdy się rozszedł i dali chwilę samotności dla naszej Rodzinki. Ale wiadomo co chwilę ktoś zaglądał jak nie Dziadkowie to Wujkowie. Ale ogólny zaciesz i zadowolenie jest 😉

Dzisiaj pierwsza kąpiel, pierwsza kupka i pierwsze karmienie Mojego Dziecka, gdzie uczestniczyłem. Ale najważniejsza jest  radość zajmowania się własnym dzieckiem, która jest nie do opisania.

Jestem mega szcześliwy i pewnie nie raz jeszcze usłyszycie o Mojej Oliwce.

A teraz co u mnie….

Marzenia jakie mam narazie zastępują Mi Moje Kobiety. Patrzenie się na nie sprawia mi tyle radości,  że nie znam takich słów aby to opisać. Nawet teraz jak po kąpieli ululałem najpierw Moją Mała Księżniczkę, a później Moja Królową jestem szczęśliwy. Bo wiem, że najmniesze rzeczy czy gesty potrafią niesamowicie cieszyć. Tak i jest w tym przypadku.

W Mojej pracy dzieję się bardzo dobrze. Na początku nie chętnie tam jeździłem ale teraz lubię swoją pracę bardzo się w niej staram i jestem sznowanym pracownikiem. I mam nadzieję,  że jakby zostalo jak teraz byłbym zadowolony z obrotu sprawy bo układa się powolutku ale pozytywnie.

Chciałbym, aby każdemu udało się tak znaleźć siły i determinacji aby ułożyć swoje życie , aby nadchodzące dni sprawiały nam przyjemność i dawały wiarę na lepsze jutro.

Do usłyszenia.